
Magura Orawska - pasmo w północnej Słowacji w regionie zwanym Orawą. Urokliwy teren. Zważywszy iż jest dość blisko "naszych" gór warto się czasem tam zaszwędać.

W miasteczku zwanym Namestovo wstawiło się nas liczne grono w postaci trzech osobników płci męskiej. Dawno niewidziany wujek Cichy, który przybył na dziwacznym wehikule pamiętającym chyba Franciszka Józefa. Zresztą na sztywniaku w górach go jeszcze nie widziałem. Był też niewyżyty Amun pragnący szaleć, rozjeżdżać, podjeżdżać i zjeżdżać. No i ja w skromnej sobie, kilkaset dekagramów cięższy niż ostatnio :-).
Tym razem mieliśmy mega profeskę wypad. Otóż była to wycieczka z przewodnikiem. Normalnie wypad "all Inclusive". Przewodnikiem naszym był pewien młodzian z Namestova. Bardzo ładnie jeżdżący Patryk. Porobił nam trochę fot, opowiedział co nieco i pokazał kilka ciekawych zakamarków. Pozatym wycisnął z nas wszystkie poty.
Start z Namestowa wygodnym i wioczkowym podjazdem na Magurkę (1107m). Uff - rozruch jak zwykle bywa ciężki. Trza było miejscami użyć wszystkich kończyn :-). Po wydrapaniu się odetchnęliśmy z ulgą. Dalsza część trasy jest bardzo urokliwa. Widoczki oraz nie najgorszej jakości leśna trasa sprawia, iż pasmo to idealnie nadaje się do prorodzinnych wycieczek.
Żegnamy pasmo Magurki. Spadamy lotem kulawego kondora na przełęcz (knajpa + PIANA !!). Rozpoczyna się mozolne drapanie na główną atrakcje dnia. Kubińska Holę (1346m). Ostatnio gdy byliśmy w tych terenach (http://www.santaclub.pl/teksty,sk,3,1,oravska_magura,80.html) jak oszołomy zatakowaliśmy Kubińską szlakiem. Tak nie wolno !!! Na Kubińską Holę podjeżdżamy w sposób cywilizowany (lecz brutalny gdy formy brak) elegancką dróżką. Dobrze, że Patryk ją pokazał, bo znowu zapewne drapalibyśmy się z rowerkami na plechach. Po drodze jest schronisko (PIANA !!!). Uff.. na szczycie śliczne widoczki, ale nic nie widziałem bo miałem mroczki ze zmęczenia w oczach :-). Krótki odpoczynek i to co tygrysy lubia najbardziej. W dół ..... właśnie, w dół ta ścieżka którą ostatnio podchodziliśmy. Co tu dużo gadać ... popatrzcie na profil jak było fajnie :-).
Znowu spadamy na przełęcz z knajpą. Powrót do Namestova dzięki Patrykowi zaliczamy inny niż zwykle. Boczne ścieżki, asfalciki, szutry, bezdroża zapewniają moc atrakcji. Dobrze, że trasa nagrana, bo drugi raz bym na pewno zbładził. Padnięci docieramy na parking aby zakończyć udany dzień.
Fajnie się było znów styrać. Dzięki za jazdę.
Zapraszam na kilka fotek:

Jeszcze galeria kolegi Amuna:
https://plus.google.com/photos/112995870409096219692/albums/5891661205388759745?banner=pwa
Jak wyczaję foty Paryka do dorzucę :-)
LINK DO MAPKI I TRACKA JEST TU: TO JEST LINK :-)
A podyskutować mozna tu: http://emtb.pl/forumo/showthread.php?tid=13572
****
Pasieczkin, 13-07-2013, ods�on: 1706 |